Paryżanki to pyszne kruche ciasteczka o wyjątkowo maślanym smaku (choć do ich wykonania wcale nie użyłam masła).
Ciasteczka przechowywane w szczelnie zamkniętym opakowaniu na długo zachowują świeżość i kruchość, by móc każdego poranka cieszyć się ich smakiem przy porannej kawie.
Składniki:
- 50 dkg margaryny (użyłam margaryny Kruszwickiej z Murzynkiem na opakowaniu)
- 20 dkg cukru pudru
- 2 opakowania cukru waniliowego
- 70 dkg mąki pszennej
- 10 dkg mąki ziemniaczanej
dodatkowo:
- cukier do obsypania – około 1/3 szkl. (użyłam drobnego cukru do wypieków)
Margarynę ucieramy z cukrem (pudrem i waniliowym) do uzyskania puszystej masy, następnie dodajemy mąkę ziemniaczaną, a na koniec mąkę pszenną. Powstanie plastyczne ciasto, z którego bez trudu uformujemy kilka wałeczków o średnicy około 3-4cm. Każdy z ruloników obtaczamy drobnym cukrem. Tak przygotowane wałeczki przykrywamy folią spożywczą i wkładamy na min. kilka godzin do lodówki – najlepiej na całą noc.
Schłodzone wałeczki wyjmujemy z lodówki i kroimy w plasterki o grubości około 5mm. Plasterki układamy na blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia zapewniając im troszeczkę miejsca na rośniecie. Ciasteczka podczas pieczenia nieznacznie urosną.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temperatury około 180°C przez około 14min – do uzyskania złotego koloru. Czas pieczenia zależy od grubości plasterków.
Przepis pochodzi z zeszytu mojej Mamy.